Poznań. Pożar pociągów. To przez race kibiców?
Pożar pociągów w Poznaniu wybuchł prawdopodobnie w wyniku rzuconych rac - poinformowała Policja Wielkopolska. W wyniku zdarzenia mogło spłonąć kilka wagonów towarowych, w tym przewożącym sprzęt AGD. W jednym z nich doszło ponadto do wybuchu cysterny. Ogień przeniósł się również na pociąg osobowy, dlatego z rejonu zagrożenia trzeba było ewakuować ponad 1 000 osób - z żywiołem walczyło 10 zastępów straży pożarnej. Wszystko działo się na stacji Górczyn w niedzielę, 10 listopada, w godzinach popołudniowych.
- W związku z pożarem wagonów towarowych i osobowych podczas postoju pociągu z kibicami Legii Warszawa policjanci wylegitymowali 834 osoby. Zabezpieczane są nagrania z monitoringów. Pożar przypuszczalnie wybuchł w wyniku rzuconych rac - czytamy w komunikacie mundurowych.
W wyniku pożaru nikt nie został ranny, ale internauci komentujący zdarzenie i tak są wściekli - oczywiście na kibiców.
"Nadal będziecie kłamać, że nie macie z tym nic wspólnego? Przyjmijcie na klatę, że paru pikników od was nie potrafiło się zachować i doprowadziło do kilkudziesięciu tys zł straty", "Kibice Legii po swoich europejskich przygodach zawsze tłumaczą się że byli sprowokowani i to nie ich wina.Naprawdę jestem ciekaw jak ich tym razem ten pociąg towarowy prowokował", "Obciążyć Legię, zamknąć trybuny dla kibiców na cały sezon, rozum szybko wróci" - to tylko niektóre z wpisów, które pojawiły się pod postem Policji Wielkopolskiej na platformie X (dawniej: Twitter).