Do wypadku doszło w nocy z 13 na 14 czerwca na nitce ul. Bolesława Krzywoustego prowadzącej do centrum miasta na wysokości stacji benzynowej przy ul. Bobrzańskiej. 16-latek pędził samochodem swojego ojca i nagle uderzył w stojącą na światłach awaryjnych w zatoczce taksówkę. Śmierć poniósł nastolatek, a także 21-letni taksówkarz.
CZYTAJ: 16-latek bez prawa jazdy zabił taksówkarza i siebie! Wstrząsające kulisy nocnego wypadku w Poznaniu
Radio Poznań ustaliło już nowe fakty w tej sprawie. Śledczy otrzymali opinię toksykologiczną dotyczącą obu ofiar. - Z jej treści wynika, że zarówno we krwi 16-latka, jak i drugiego uczestnika tego zdarzenia ze skutkiem śmiertelnym obydwu panów, nie stwierdzono obecności alkoholu ani żadnych substancji narkotycznych - przyznaje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Łukasz Wawrzyniak w rozmowie z lokalnym radiem.
Z ustaleń "Super Expressu" wynika, że 16-latek zabrał kluczyki do audi swojego ojca, ale motywy jego podróży nie są znane. Najprawdopodobniej biegły od rekonstrukcji wypadków ustali, dlaczego doszło do wypadku. Warto podkreślić, że wskazówka prędkościomierza audi A6 zablokowała się w okolicy cyfry 220.