Zdaniem śledczych powinna odpowiedzieć za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Właśnie śledczy zaostrzyli jej zarzuty. Decyzja ta zapadła po analizie akt sprawy zabójstwa, przeprowadzonej na polecenie Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro.
Ta historia od samego początku mrozi krew w żyłach! Magdalena C. (26 l.) z Poznania (woj. wielkopolskie) ze szczegółami zaplanowała zabójstwo córeczki! We wtorkowe przedpołudnie (4 maja) chwyciła kuchenny nóż i z furią zaczęła zadawać ciosy bezbronnej Zuzannie. Celowała w samo serce. - Ciosów było kilka, dziewczynka była też duszona - mówi Super Expressowi Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Magdalena C. zaatakowała swoją córkę w łazience, podczas zabawy. Cios w samo serce nie zabił jednak dziecka od razu. Malutka zaczęła płakać, pytała, dlaczego mama to robi, prosiła, żeby przestała. Magdalena C. realizowała jednak swój chory plan dalej. Przeniosła dziecko do pokoju i tam dalej dźgała nożem i dusiła na zmianę. Ciosy były tak silne, że nóż przeszył serce na wylot. Konające dziecko zawinęła w koc.
Potem śledczym powiedziała, że po zabójstwie dziecka, chciała się otruć własnoręcznie przyrządzoną trucizną. To miał być wywar z igieł cisu, który sama przygotowała. Najpierw jednak postanowiła zadzwonić do znajomego i opowiedzieć mu, co zrobiła. To on - jej zdaniem - odwiódł ją od samobójstwa i zadzwonił po pomoc.
Gdy do mieszkania weszli zaalarmowani przez znajomego policjanci, maleńka Zuza jeszcze żyła. Mundurowi zaczęli ją reanimować. Dziewczynka trafiła na stół operacyjny Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, ale lekarzom nie udało jej się uratować. Dziewczynka zmarła... Magdalena C. trafiła za kratki.
- Swoje zachowanie tłumaczyła względami emocjonalnymi i ekonomicznymi - mówi Wawrzyniak.
Kobieta twierdzi, że bała się, że nie da rady zapewnić wszystkiego swojej córeczce i że nie ma z czego dokładać się do opłat za mieszkanie. Córkę wychowywała samotnie, bez biologicznego ojca, który po sprawie o znęcanie miał zakaz zbliżania się do córki i jej matki.
Zobacz: Poznań: Nóż przeszył na wylot serce 3-letniej Zuzi! To zabójstwo było zaplanowane
Prokuratura Krajowa właśnie poinformowała, że śledczy zmienili kwalifikację prawną czynu zarzuconego matce Zuzanny P. Teraz kobieta będzie odpowiadać na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem oraz w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie.
- Decyzja ta zapadła po analizie akt sprawy zabójstwa 3-letniej dziewczynki dokonanego 4 maja br. w Poznaniu, przeprowadzonej na polecenie Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro - mówi Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej.
- Ustalone w toku śledztwa okoliczności zabójstwa dziewczynki, takie jak staranne zaplanowanie zbrodni, rozciągnięcie jej w czasie, wykorzystanie ufności dziecka, zadanie mu wielu ciosów nożem o 15-cm ostrzu, duszenie poprzez ucisk dłoni na szyję i krtań, a następnie obserwowanie płaczącego, konającego już dziecka proszącego o zaprzestanie dalszych ataków i pytającego matkę o powody jej działania, zasługują w ocenie Prokuratury Krajowej na uzupełnienie zarzutów podejrzanej i wymierzenie jej najsurowszej kary jaką kodeks karny przewiduje za zabójstwo - informują śledczy z Prokuratury Krajowej.
Magdalenie C. za to co zrobiła grozi nawet dożywocie.