Galerię Poznań City Center mieszczącą się na dworcu Poznań Główny otwarto w październiku 2013 r. Od początku obiekt budził kontrowersje wśród poznaniaków, którzy narzekali, że z powodu galerii trudno jest poruszać się po całym dworcu.
W kwietniu 2014 r. w galerii zawalił się sufit. Na szczęście doszło do tego w nocy, dzięki czemu nikomu nic się nie stało, ale tak poważne zdarzenia na pewno odbiło się na wizerunku Poznań City Center.
Teraz po trzech latach od otwarcia dyrekcja obiektu zdecydowała się na dość niespotykany krok, jaką jest zmiana nazwy centrum.
- Nazwa Poznań City Center była bardzo myląca przede wszystkim dla turystów, którzy mylili ją z centrum miasta, którym dla Poznania jest Stary Rynek. Wiemy, że poprzedniej nazwy nie lubili też poznaniacy – wyjaśnia Norbert Fijałkowski, dyrektor centrum.
O zmianie nazwy dyrekcja PCC myślała już od dwóch lat, ostateczna decyzja zapadła około rok temu. Kolejny rok zajęło wybranie nazwy.
- Pod uwagę braliśmy różne nazwy. Pomysły były różne. I po polsku, po angielsku, niemiecku, po łacinie. Zdecydowaliśmy się na „Avenidę”, bo kojarzy się z aleją, ale też brzmienie wydaje się przyjazne – wyjaśnia Fijałkowski.
„Avenida” to po hiszpańsku „aleja”. Nową nazwę odsłonięto 17 listopada około godz. 11.
- Poznań nie ma w tej chwili alei handlowej, po której można by pochodzić, mile spędzić czas. My jesteśmy obiektem, który pod dachem tworzy takie aleje. Nasze pasaże mają ponad 400 metrów długości i mają formę alei, stąd ta nazwa – wyjaśnia dyrektor już nie Poznań City Center, lecz Avenidy.
A co Wy sądzicie o nowej nazwie centrum przy dworcu? Czekamy na Wasze komentarze.