Poznań: Kobietom mówił, że jest biznesmenem. Był POSZUKIWANY od 5 lat

i

Autor: KMP Poznań Poznań: Kobietom mówił, że jest biznesmenem. Był POSZUKIWANY od 5 lat

Poznań: Kobietom mówił, że jest biznesmenem. Był POSZUKIWANY od 5 lat

2020-11-23 10:43

Policjanci z Poznania zatrzymali mężczyznę, który od 5 lat ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Był on poszukiwany trzema listami gończymi. Teraz wiele lat spędzi w więzieniu. Przez 53 lata swojego życia sporo nabroił.

Czasami zdarza się, że ktoś unika odpowiedzialności karnej przez wiele lat. Tak też było w przypadku 53-latka, który poszukiwany był od 2015 roku aż trzema listami gończymi. Na początku listopada udało go się zatrzymać. Warto jednak poznać całą historię od początku.

- Kiedy pięć lat temu poszukiwacze z Poznania otrzymali pierwszy list gończy wydany przez Sąd Rejonowy Poznań Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu od razu zajęli się sprawą. Mężczyzna znany był policjantom z wcześniejszych spraw kryminalnych, więc stróże prawa od początku przypuszczali, że będzie się skrzętnie ukrywał. Podejrzany całe życie związany był ze światem przestępczym. Już od lat 90-tych kilkukrotnie odbywał karę pozbawienia wolności za przestępstwa przeciwko mieniu - opowiada Marta Mróz z poznańskiej policji.

W późniejszym czasie sąd wydał za mężczyzną kolejne dwa listy gończe. Podejrzany był poszukiwany za te same przestępstwa co przed laty. Udowodniono mu liczne włamania do mieszkań i lokali handlowych oraz kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, której miał być szefem.

- W ciągu kilku lat prowadzenia sprawy, policjanci sprawdzali dokładnie każdy sygnał, analizowali i odwiedzali miejsca, gdzie mógł przebywać poszukiwany. W międzyczasie kryminalni ustalili, że mężczyzna posługiwał się różnymi nazwiskami i często zmieniał miejsca pobytu. Pomieszkiwał u nowo poznanych kobiet. Zapoznanym partnerkom opowiadał, że jest zamożnym biznesmenem, właścicielem dobrze prosperującej firmy za granicą, która obecnie przechodzi tymczasowy kryzys, dlatego wrócił do kraju - tłumaczy Mróz.

W czwartek (5 listopada) mężczyzna w końcu wpadł w ręce policji. 53-latek był na budowie, gdzie dorywczo pracował. Jeszcze w dniu zatrzymania trafił do aresztu, gdzie spędzi najbliższe 11 lat. Policjanci nie wykluczają, że postawione zostaną mu kolejne zarzuty, co sprawi, że kara będzie większa.

Poszukiwany sprawca potrącenia rowerzystki

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają