Wczorajszy koncert został odegrany w rzece. - Muzyka jest inspirowana tematyką pogrzebu, żalu. Znalazły się tu odwołania do klasycznego Requiem Mozarta, jak i muzyki żydowskiej czy tradycyjnej - wyjaśniali organizatorzy.
Skąd pomysł na tego typu akcję? Pomysłodawcy projekt "Requiem dla Warty" podkreślają, że Poznań to miasta wyschniętych rzek i tak narodził się pomysł ich ostatniego pożegnania. - Część z nich już dawno ustąpiła pola zabudowie mieszkalnej, drogom, kortom tenisowym (Seganka, Bogdanka, Chartynia). Część wysycha pod wpływem rekordowych susz, będących efektem postępującego ocieplenia klimatu (Cybina, Warta). Skarłowaciałe niedobitki zasilane są regularnie przez nielegalne zrzuty ścieków i odpadów produkcyjnych - stwierdzili.
Koncert rozpoczął się pod mostem Rocha po wschodniej stronie Warty, następnie w kondukcie jego uczestnicy przeszli nad Cybinę.