O tych zmianach wiadomo było od kilku miesięcy. W środę (1 lipca) oficjalnie weszły one w życie. Za 15-minutowy bilet jednorazowy na przejazd tramwajem, czy autobusem w Poznaniu zapłacimy cztery złote. Z kolei bilet 45-minutowy, który kosztował do tej pory 5 złotych, zapłacimy od środy 6 zł! Natomiast za przejazd 90-minutowy w stolicy Wielkopolski zapłacimy teraz 8 zł.
Droższy jest także bilet metropolitalny. Jego cena wzrosła z 99 do 119 złotych, dla tych osób, które płacą podatki w Poznaniu. Pozostali zapłacą 149 zł.
Podwyżki dotyczą także Poznańskiej Elektronicznej Karty Aglomeracyjnej. Za przystanki od pierwszego do siódmego zapłacimy więcej. Z kolei cena za ósmy przystanek i każdy kolejny pozostaje bez zmian. Tak więc stawka za pierwszy przystanek ma wynosić 0,72 zł, za drugi i trzeci 0,60 zł. Wzrost ceny za przystanki 1-3 wynosi 20 procent, za przystanki 4-5 - 18 procent, a za przystanki 6-7 - 13 procent.
Podwyżki odczują także uczniowie szkół podstawowych, którzy do tej pory korzystali z komunikacji za darmo. Teraz mogą kupić bilet roczny w cenie 60 zł.
Dokładne ceny biletów znajdują się na stronie ZTM Poznań.
Władze miasta tłumaczyły podwyżkę tym, że w systemie transportu publicznego brakuje 15 milionów złotych. Wpływ na to ma między innymi pandemia koronawirusa.
Mieszkańcy Poznania nie kryją oburzenia. Od dzisiaj muszą głęboko sięgać do kieszeni, aby pozwolić sobie na jazdę komunikacją miejską.