Już po raz kolejny strażnicy miejscy wpadli na trop nielegalnych wysypisk śmieci. Pierwsze z nich umiejscowione było na terenie osiedla Starołęka. Tam na prywatnej posesji leżały takie odpady jak meble, odpady komunalne a nawet złom. Zgodnie z prawem tego typu odpady powinny być gromadzone w kontenerach czy torbach "big bagach"
- Wyjaśniając zaistniałą sytuację funkcjonariusz ustalił, że nieruchomość wraz z budynkiem przejął nowy właściciel i zlecił generalne porządki. Po interwencji strażnika firma transportowa, umieszczona w wykazie działalności regulowanej, wywiozła kilka kontenerów odpadów - meble trafiły do gratowiska, odpady komunalne do sortowni a złom do punktu skupu. Całe podwórze zostało posprzątane a nowy właściciel ma do zapłacenia wysoki mandat karny- wyjaśniają strażnicy miejscy.
Drugie nielegalne wysypisko śmieci odkrył strażnik miejski z referatu Wilda. Tutaj miejscem dla odpadów okazało się podwórze opuszczonej kamienicy przy ulicy Prądzyńskiego.
- Nieruchomość praktycznie "tonęła" w śmieciach, które leżały wszędzie, od piwnicznych świetlików, poprzez zejścia do piwnic, aż po całe podwórze. Okoliczni mieszkańcy traktowali ten tern jak wysypisko odpadów. Wielkie sprzątanie trwało blisko 2 dni. Nowy dozorca, zatrudniony przez właściciela, doprowadził nieruchomość do porządku i zobowiązał się do codziennej dbałości o czystość - dodają strażnicy.
W tym miejscy straż miejska zapowiedziała o wiele częstsze wizyty.
>> Wielkopolska: Zwierzęta na drogach! Policja apeluje o rozważną jazdę!
>> Karta Dużej Rodziny jest już dostępna w formie aplikacji na komórki