PSŻ Poznań - Kolejarz Opole, finał 2. Ligi Żużlowej
Na mecz SpecHouse PSŻ Poznań z Bedmet OK Kolejarzem Opole jechaliśmy ze znajomymi dziennikarzami w poszukiwaniu ogromnych emocji. Nie było wątpliwości, że do finału 2. Ligi Żużlowej (trzeci poziom rozgrywkowy w kraju) dostały się dwie najmocniejsze drużyny bieżącego sezonu, obie bardzo pragnące wydostać się do eWinner 1. LŻ. "Skorpiony" już przed sezonem zostały okrzyknięte murowanym kandydatem do awansu, niektórzy nawet sądzili, że mogą pozostać niepokonane w całym sezonie. Rzeczywistość okazała się nieco inna, bo ekipa Tomasza Bajerskiego przegrała... już w pierwszej kolejce z Unią Tarnów. Koniec końców fazę zasadniczą wygrał Kolejarz Opole, a PSŻ Poznań wylądował za jej plecami. Fani z Wielkopolski liczyli, że w finale będzie inaczej.
Czytaj też: Holder odpalił torpedy w meczu o brąz! Apator minimalnie lepszy od Włókniarza
PSŻ Poznań - Kolejarz Opole. Golęcin tętnił życiem
Na wstępie trzeba od razu zaznaczyć - liczyliśmy na świetny mecz i się nie zawiedliśmy. Choć o torze na Golęcinie mówi się, że to jeden z najnudniejszych w kraju, tym razem widowisko było co najmniej dobre. Już w pierwszej serii mieliśmy sporo mijanek, wynikających głównie z tego, że Kolejarz Opole wyglądał jak dzieci we mgle. Nawet po dobrych startach, rywale potrafili przeciskać się na lepsze pozycje. Porównując widowisko na torze do tego, które zafundowano nam w finale PGE Ekstraligi - zdecydowanie wybieramy te z Poznania.
Tenże Poznań ewidentnie czekał na ten finał. Na trybunach pojawiło się ok. 5 tysięcy osób, co jak na 2. Ligę Żużlową jest fantastycznym rezultatem. Jeszcze przed zawodami kibice stali w sporych korkach, bo wielu chciało się dostać na Golęcin w ostatniej chwili. Prezenter Jacek Dreczka znakomicie zabawiał tłum, który tworzył atmosferę żużlowego święta. Takie mecze są dobrą reklamą żużla.
A sam mecz? Po siedmiu biegach zrobiło się aż 31:11 dla SpecHouse PSŻ-u. Szok, jaki przeżyli kibice z Opola był konkretny. Ich ulubieńcy spasowali się dopiero na drugą część zawodów. Na całe szczęście, bo gdyby tak się nie stało, to sprawę dwumeczu mielibyśmy już rozstrzygniętą, a tak "zostawiono" coś na rewanż. Koniec końców na tablicy wyników mieliśmy 53:37, co daje olbrzymi handicap "Skorpionom", ale jeszcze pozostaje nutka niepewności.
Zaimponował przede wszystkim młodziutki Łotysz Francis Gusts. 19-latek mógłby zapewne odczuwać presję, związaną z finałem, ale mimo młodego wieku wypadł niesamowicie dojrzale i przede wszystkim był diabelnie skuteczny. 15 punktów w pięciu startach mówi wszystko. Gustsowi nie przeszkadzały nawet przegrane starty. Dowodem bieg nr 8, gdzie w fenomenalnym stylu poradził sobie z szybkim tego dnia Mathiasem Thoernblomem. Szwed wspólnie z Oskarem Polisem utrzymał opolan w grze, ale szanse zwycięzcy fazy zasadniczej nie są zbyt duże. Zawiódł Adrian Cyfer. Jeden z najlepszych zawodników Kolejarza zaliczył tylko punkt z bonusem.
- Szesnaście punktów to oczywiście sporo. Finał składa się z 30 biegów. Bardzo trudno wygrać mecz w 2,5 zawodnika. Robiliśmy co mogliśmy i tak wycisnęliśmy z tego ile się dało. Zanosiło się na mega łomot. Będziemy robić wszystko, aby tę stratę zniwelować w rewanżu. W żużlu wszystko jest możliwe. Długo rozmawialiśmy z Adrianem Cyferem. Stał załamany, mówił, że co by nie zrobił, to nie szło. Mam nadzieję, że kilka dni na torze w Opolu mu pomoże. Nie raz już wyciągaliśmy go za uszy. Od Jacoba Thorssella też oczekujemy więcej. 7 punktów w 6 startach to jest za mało - powiedział nam trener Marcin Sekula.
- To na pewno pozytywny wynik przed rewanżem w Opolu. Możemy być zadowoleni, choć wiadomo, że pewnie mogliśmy wyciągnąć z meczu jeszcze więcej. Jest to finał i każdy chce wygrywać. Indywidualnie jestem zadowolony z siebie. Wiadomo, że zero punktów w ostatnim starcie nieco kłuje w oczy, ale pojawiły się błędy w dopasowaniu. Junior ma trzy biegi, są spore przerwy i później nie wiadomo, czy po dobrych startach ryzykować, czy zostawić to, co działało. Jeszcze dużo nauki przede mną, ale myślę, że drobnymi kroczkami robię postępy - to z kolei słowa Damiana Ratajczaka, gościa PSŻ Poznań.
SpecHouse PSŻ Poznań - 53
- 9. Kevin Fajfer - 7+2 (3,2*,1,1*,0)
- 10. Rune Holta - 5+1 (2*,3,0,0)
- 11. Kacper Gomólski - 3+1 (1,1,1*,-,-)
- 12. Emil Breum - 11 (2,3,2,2,2)
- 13. Jonas Seifert-Salk - 7+3 (1*,2*,0,2,2*)
- 14. Francis Gusts - 15 (3,3,3,3,3)
- 15. Damian Ratajczak - 5+1 (2*,3,0)
Bedmet OK Kolejarz Opole - 37
- 1. Oskar Polis - 14 (2,3,0,2,3,3,1)
- 2. zastępstwo zawodnika
- 3. Adrian Cyfer - 1+1 (0,0,-,1*,-,-)
- 4. Mathias Thoernblom - 12+2 (1,2,1*,2*,0,3,3)
- 5. Jacob Thorssell - 7 (0,1,1,3,1,1)
- 6. Philip Hellstroem-Baengs - 0 (0,0,-)
- 7. Jakub Krawczyk - 3 (1,w,0,2,0)
Sędzia: Paweł Michalak