Tysiące policjantów, żołnierzy i strażników granicznych znajduje się w okolicach granicy polsko - białoruskiej. Ma to związek z kryzysem migracyjnym, z którym zmagamy się od wielu tygodni. Każdego dnia dochodzi tam do nielegalnych prób forsowania ogrodzenia i ataków na polskich funkcjonariuszy, którzy przyjechali z całego kraju. Jednym z nich był Zbigniew Niewiadomski z II kompanii oddziału prewencji policji w Poznaniu. Policjant wrócił do domu po wielu tygodniach, a przywitanie przez dzieci chwyta za serce. - Wybuch radości, łzy szczęścia i ulgi, że tata Policjant cały i zdrowy wrócił do domu po kilku tygodniach służby na granicy. Nie każdy bohater nosi pelerynę - czytamy na Twitterze Polskiej Policji.
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 36 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na Podlasiu. Codziennie na łamach SE.pl relacjonujemy to, co dzieje się na granicy polsko - białoruskiej.