W Warcie zaczyna brakować wody, za to jest pod dostatkiem śmieci. Zanotowano najniższy od 8 lat stan wody w rzece - obecnie ma tylko 146 cm głębokości. Najniższy stan zaobserwowano trzydzieści lat temu, wynosił wtedy 93 centymetry. Nie można więc mówić, że sytuacja jest krytyczna, jednak opadająca woda odsłoniła zalegające nad rzeką śmierci. Niski poziom to także problem dla kursujących na rzece statków.
Kiedyś Warta była piękna... a teraz?
Piękna pogoda przyciąga poznaniaków nad Wartę, gdzie gromadzą się grupki osób, często spożywające alkohol bądź rozpalające grilla. Nikt nie napiętnuje takiego zachowania, jednak niestety, niektórzy z nich nie sprzątają po sobie terenu. Zostawiają butelki i inne śmieci szpecące później brzeg Warty.
- Mnóstwo wszystkiego, brudnego, brzydkiego, niepotrzebnego - wylicza jedna z poznanianek, zapytana o krajobraz nad Wartą. - Powinny być mandaty za śmiecenie - dodaje inna.
Obniżony poziom Warty ujawnił skalę problemu. Brzeg jest poważnie zaśmiecony. A kontenerów nad Wartą przecież nie brakuje - dodatkowe zostały ustawione już w maju. Mieszkańcy zorganizowali również akcję na Facebooku, w której zachęcali do zabierania ze sobą śmieci znad Warty.
Niebezpieczne rejsy
Niski poziom wody utrudnia rejsy statków po Warcie. - Jeszcze kursujemy, ale jest już to uciążliwe. Nasze statki mają zanurzenie 51 centymetrów, natomiast bezpieczniej jest, kiedy mamy 30 centymetrów rezerwy - mówi Jacek Braska ze Starego Portu. W krytycznych punktach woda w Warcie sięga jedynie 80 centymetrów, a więc pływanie w tych miejscach staje się już niebezpieczne.
Powodem słabej kondycji Warty jest przede wszystkim bezśnieżna zima. Sprawę pogorszyły niskie opady występujące od początku wiosny. Ostatni tak niski poziom zanotowano w 2008 roku.
Sprawie spadającego poziomu Warty oraz zalegających nad jej brzegiem śmieci przyjrzała się bliżej reporterka Radia Eska, Kamila Patelska: