Poznań. Ratowniczka pod wpływem środków odurzających?
Policja w Poznaniu wyjaśnia okoliczności awantury, do której doszło na podstacji ratowników medycznych na Ratajach przed kilkoma dniami. Radio Poznań poinformowało nieoficjalnie, że w gronie osób biorących udział w szarpaninie była ratowniczka pod wpływem środków odurzających, na co zwrócili uwagę jej koledzy. W międzyczasie pojawił się tam jej chłopak, również ratownik, który miał zaatakować obu mężczyzn.
- Otrzymaliśmy w tej sprawie dwa zawiadomienia dotyczące naruszenia nietykalności cielesnej i kierowania gróźb karalnych. Poszkodowani twierdzą m.in., że zostali kopnięci przez trzeciego z mężczyzn. Prowadzimy w tej sprawie postępowanie, więc niewykluczone, że ratownik, o którym mowa, usłyszy w tej sprawie zarzuty - wyjaśnia "Super Expressowi" nadkom. Maciej Święcichowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Jak dodaje mundurowy, śledztwo nie dotyczy jednak ewentualnego zażywania przez ratowniczkę środków odurzających, bo nie było to przedmiotem zawiadomienia. Zarówno ona, jak i jej partner zostali zawieszeni w obowiązkach służbowych.