W ostatnich dniach coraz więcej restauracji, barów i pubów decyduje się na otwarcie w ramach akcji #OtwieraMY. Obowiązujące od 24 października obostrzenia na to nie pozwalają, ale restauratorzy i właściciele lokali mają dość lockdownu. Ich sytuacja jest bardzo trudna, bo mogą świadczyć swoje usługi tylko w formie "na wynos" lub "na dowóz".
W Poznaniu restauracje mają otworzyć się solidarnie w poniedziałek, 1 lutego. Szczegóły w tej sprawie zdradza Poznańska Izba Gastronomiczna. Mieszkańcy stolicy Wielkopolski nie mają wątpliwości, że to słuszna decyzja. Większość poznaniaków twierdzi, że wszystko powinno zostać otwarte.
- Nareszcie, bo jak czegoś nie zrobimy to tak będzie kolejny rok - napisała pani Iwona.
Podobnego zdania jest pani Bogumiła, która skomentowała całą sytuację bardzo krótko. - W końcu zaczyna się życie - stwierdziła.
- Oczywiście otworzyć wszystko. Teraz tłum w sklepie, w tramwaju, a w knajpie nie wolno zjeść przy stoliku, który może być oddalony od innych. Tak samo hotele, rzadko mijasz kogoś na korytarzu, nikt obcy do pokoju nie wchodzi więc w czym problem? - zastanawia się pani Agnieszka.
Na Facebooku powstało już specjalne wydarzenie dotyczące tzw Pospolitego ruszenia przedsiębiorców. Do sprawy będziemy wracać.