Poznań. Siedział na wózku i nie było z nim kontaktu. 38-latek potrzebował pomocy

i

Autor: pixabay.com - zdjęcie poglądowe Poznań. Siedział na wózku i nie było z nim kontaktu. 38-latek potrzebował pomocy

Interweniowali strażnicy

Poznań. Siedział na wózku i nie było z nim kontaktu. 38-latek potrzebował pomocy

2022-09-06 14:36

Mieszkańcy Poznania poinformowali Straż Miejską, że na jednej z ulic znajduje się mężczyzna na wózku inwalidzkim, z którym nie ma kontaktu. Sprawa wydawała się bardzo poważna. Co się okazało?

Do zdarzenia doszło w niedzielę (4 września). W godzinach popołudniowych strażnicy referatu interwencyjno-drogowego i Jeżyc otrzymali zgłoszenie, że pomocy potrzebuje osoba poruszająca się na wózku inwalidzkim. - Z relacji osoby zgłaszającej wynikało, że wózek jest popsuty, a z mężczyzną nie ma kontaktu - tłumaczą strażnicy.

Patrol, który przybył na miejsce zastał siedzącego na wózku 38-latka. - Mężczyzna był trzeźwy i chciał wrócić do swojego miejsca pobytu, jednak popsuty wózek mu to uniemożliwił - opowiadają strażnicy, którzy zaproponowali, że sami naprawią wózek. - Strażnicy w rejon udają się także rowerami i czasami sami dokonują niektórych napraw i mają do tego niezbędne narzędzia. Dlatego też nie było problemu z przykręceniem koła w wózku inwalidzkim - chwalą się strażnicy.

To jednak nie wszystko. Mundurowi porozmawiali z 38-latkiem na temat jego sytuacji życiowej i przekazali mu, z jakiej pomocy może skorzystać na terenie miasta. - Niestety ten nie chciał pomocy, nie chciał także, aby strażnicy poszukali dla niego miejsca w ośrodku dla bezdomnych - kończą strażnicy.

Dziki na toruńskim Rubinkowie! Interweniowała straż miejska

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki