Do zdarzenia doszło w środę (12 stycznia). Straż miejska otrzymała zgłoszenie, że po ulicy Wyszyńskiego w Poznaniu biega kobieta, która ma na sobie tylko pidżamę i klapki. - Strażniczki, po przybyciu na miejsce po sprawdzeniu okolicy, odnalazły kobietę w przejściu podziemnym pod rondem Śródka. Kobieta była w samej piżamie i laczkach na kilkustopniowym mrozie. Mimo to, na widok patrolu kobieta chciała się oddalić, dodatkowo nagle stała się bardzo agresywna - relacjonują strażnicy.
Polecany artykuł:
Kobieta była wyziębiona, ale nie nie chciała dać się przekonać, aby ogrzać się w radiowozie i zaczekać na przyjazd karetki. - Dopiero po zaproponowaniu przez strażniczki ciepłego napoju oraz kanapki kobieta się uspokoiła i podała swoje imię i nazwisko oraz datę urodzenia - tłumaczą strażnicy.
Mundurowi nie ustalili, jak doszło do tego, że spacerowała w takim stroju po mieście. Ratownicy zdecydowali o przewiezieniu jej do szpitala.
Polecany artykuł: