Poznań: Spędziła 11 godzin na plastikowym krzesełku w szpitalu, bo … jej stan był zbyt stabilny! [AUDIO]

Do naszej redakcji zgłosiła się pacjentka, która żali się na szpital na poznańskiej Wildzie. Pani Ewa chciała żeby obejrzał ją lekarz, bo bardzo źle się czuła. - Choruje na nadciśnienie. Zmierzyłam ciśnienie i okazało się, że jest ono bardzo wysokie. Od razu postanowiliśmy wsiąść z mężem w samochód i pojechać na oddział ratunkowy na 28 czerwca – powiedziała nam pani Ewa.

Lekarze zapomnieli o pacjentce?

Pani Ewa z mężem w szpitalu HCP pojawili się po godzinie 23. Pacjentka została zarejestrowana i miała czekać w poczekalni. Po kilkudziesięciu minutach została poproszona do gabinetu lekarskiego, gdzie została przebadana. Dostała kilka zastrzyków i tabletek. Później znowu trafiła do poczekalni … i tam już została do rana!

- Wszyscy wyszli, lekarze poszli spać, my w poczekalni na plastikowych krzesełkach. Lekarz myślał, że ratownicy medyczni położyli żonę na sali. Po prostu zapomnieli o niej – mówi zbulwersowany mąż pacjentki.

Posłuchajcie całej jego wypowiedzi:

Nie ma zagrożenia życia? Nie ma łóżka!

O wyjaśnienie tej absurdalnej sytuacji poprosiliśmy przedstawicieli szpitala. Okazuje się, że w szpitalu na 28 czerwca taka praktyka to norma! - Pacjentka nie była w stanie zagrożenia życia. W takich przypadkach pacjenci oczekują w takich warunkach na jakie nas w tej chwili stać. Rzeczywiście jest to twarde krzesło. Pacjentki nie można było wypuścić do domu, ale też nie nadawała się do tego żeby przyjąć ją na oddział szpitalny – powiedziała Joanna Bierła.

Posłuchajcie całej wypowiedzi przedstawicielki szpitala HCP:

Szpital HCP na Wildzie jest jedną z najczęściej krytykowanych placówek przez poznaniaków. Widać to chociażby na licznych forach internetowych. Wychodzi więc na to, że pacjenci, którzy chcą wybrać się na wildecki SOR muszą zabrać ze sobą własną poduszkę i koc...