Władze państwowe wprowadziły 1 kwietnia wiele obostrzeń. Jednym z nich jest limit osób w sklepie, który oznacza maksymalnie trzy osoby na jedną kasę. To spowodowało tworzenie się ogromnych kolejek przed marketami. Na parkingach jest więcej ludzi niż samochodów, a na wejście do największych sklepów trzeba czekać po kilkadziesiąt minut!
- Ludzie oszaleli. Można to porównać do czasów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej - powiedziała nam około 50-letnia kobieta. Z kolei młodsze osoby, które nie pamiętają tamtych czasów kwitują całą sytuację uśmiechem i starają się cierpliwie stać w kolejkach za weekendowymi zakupami.
Trzeba pamiętać, że w przyszły weekend są Święta Wielkanocne. Wiele osób z pewnością stwierdziło, że czas na wielkie świąteczne zakupy. Należy jednak zwrócić uwagę, że wiele sklepów ma dłuższe godziny otwarcia. Ponadto najbliższa niedziela (5 kwietnia) jest handlowa.
Polecany artykuł: