Do zdarzenia doszło 2 grudnia około godz. 14.30 na ul. Zamenhofa w Poznaniu na wysokości przystanku Osiedle Rzeczpospolita. Pod koła tramwaju linii numer 7 wpadła 22-letnia kobieta. Nie miała szans na przeżycie, a jej zwłoki były wyciągane dźwigiem!
Cała trwała kilka godzin. Policjanci szybko ustalili tożsamość ofiary. Kobieta nie pochodziła z Poznania. Ustalono także, że motorniczy był trzeźwy. Wszyscy zastanawiają się jednak, jak dokładnie doszło do tej tragedii.
- Świadkowie mówili naszemu reporterowi, że kobieta miała czerwone światło, ale w tym samym czasie zielone było na samochodowej części przejścia dla pieszych - informuje Radio Poznań.
Policja i prokuratura nie udzielają żadnych informacji na temat tego zdarzenia. Powód? Śledczy chcą uniknąć sytuacji, która miała miejsce kilkanaście miesięcy temu. Wtedy również doszło do śmiertelnego potrącenia przez tramwaj. Na ulicy Hetmańskiej zginął 8-letni Jaś i powstało kilka wersji zdarzeń dotyczących tego, kto miał zielone, a kto czerwone światło. W tej sprawie zapadły już sądowe wyroki. Skazana została motornicza.
Polecany artykuł: