Do nietypowego zdarzenia doszło w poniedziałek (7 września) na lotnisku Poznań - Ławica. Przed godziną 18:00 Straż Graniczna otrzymała niepokojące zgłoszenie od załogi samolotu, który miał wylecieć do Grecji. Jeden z pasażerów twierdził, że ma w swoim bagażu podręcznym bombę!
- Kapitan statku postanowił o usunięciu pasażera oraz wszystkich jego bagaży z tego lotu - relacjonuje Straż Graniczna, która wyprowadziła z pokładu samolotu 38-letniego pasażera.
Oczywiście wszystkie należące do mężczyzny bagaże zostały sprawdzone pod względem pirotechnicznym. Funkcjonariusze wśród rzeczy osobistych nie ujawnili żadnych niebezpiecznych przedmiotów.
- 38-latek ukarany został mandatem karnym w wysokości 500 zł. Tłumaczył, że to był tylko niefortunny żart, wypowiedziany wśród znajomych, z którymi udawał się na wakacje - dodają strażnicy.
Samolot do Grecji odleciał z 27-minutowym opóźnieniem. Na jego pokładzie nie znalazł się żartowniś.
Polecany artykuł: