Mieszkańców Poznania spieszących w poniedziałek do pracy przywitały na Placu Wolności... wyciągnięte, środkowe palce. To sprawka wandali, którzy już 1 sierpnia rozpoczęli akcję niszczenia pracy poznaniaków. W połowie lipca mieszkańcy i władze wspólnymi siłami oczyścili słupy oklejone nielegalnymi reklamami. Niestety, ich praca nie została doceniona. Wandale jednak mieli pecha - straż miejska dysponuje nagraniem, na którym widać jak oklejają słupy.
Wandale na nagraniu - poznajesz kogoś?
Wandale rozpoczęli swoją "akcję" zanieczyszczania słupów 1 sierpnia, około godziny 21.30. Okleili elementy przestrzeni miejskiej przy placu Wolności - od Al. Marcinkowskiego aż do Okrąglaka. - Zniszczyli w ten sposób pracę poznaniaków, którzy w połowie lipca własnoręcznie oczyścili słupy ze szpecących miasto plakatów. - komentuje Zarząd Transportu Miejskiego.
Jak informuje ZTM, straż miejska dysponuje nagraniem z monitoringu, na którym dokładnie widać twarze plakatujących. Sprawa została zgłoszona na policję - już niedługo tożsamość wandali powinna zostać ujawniona.
Akcja "Czyste słupy" - praca poznaniaków zmarnowana
Przypomnijmy, w połowie lipca mieszkańcy Poznania oraz władze miasta w ramach akcji "Czyste słupy" oczyścili elementy miejskiej infrastruktury z nielegalnych reklam oraz plakatów. Już kilka dni później na odmalowanych słupach pojawiły się pierwsze plakaty. Słupy ponownie oczyszczona - nie szpeciły miasta aż do ostatniego incydentu.
Trwa szacowanie strat po weekendowej akcji wandali. Poznaniacy włożyli sporo siły a miasto - pieniędzy, aby słupy nie straszyły już swoim wyglądem. Czy plakaciarze kiedykolwiek to uszanują?