Policja potwierdza, że otrzymała zgłoszenie zaginięcia dwójki małych dzieci. To, że 3-letniej dziewczynki i 4-letniego chłopca nie ma zgłosiła funkcjonariuszom wczoraj matka maluchów.
- Policjanci szukają dwójki dzieci w wieku 4 i 3 lat, które zostały zabrane przez ojca podczas spotkania kiedy on miał mieć umożliwiony kontakt z tymi dziećmi. W tej chwili nie mamy jeszcze ustalonego miejsca pobytu dzieci. Dla nas istotne jest to, że zajmuje się nimi biologiczny ojciec, nie jest to uprowadzenie przez jakieś obce osoby. Jest to niestety dość częsta praktyka rodziców którzy po rozstaniu walczą o dzieci- mówi Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
Ojciec miał ograniczony przez sąd kontakt z dziećmi do jednego dnia tygodniowo.
Do zabrania dzieci doszło wczoraj przed przed siedzibą Komitetu Ochrony Praw Dziecka
Policja dla dobra sprawy nie chce na razie udzielać więcej informacji.
AKTUALIZACJA: Na portalu Zrzutka.pl uruchomiona została zbiórka pieniędzy. Fundusze mama dzieci ma przeznaczyć na opłacenie prywatnego detektywa, który ma zająć się poszukiwaniem maluchów. - 8 marca porywacz oraz teściowa pobili pięściami mamę Olka i Zosi oraz zagazowali gazem pieprzowym z dwóch dozowników, wyrywając dzieci z rąk mamy. Zosia otrzymała również dawkę gazu pieprzowego. Mąż i teściowa brutalnie pobili mamę Zosi i Olka na ich oczach oraz na oczach innej dziewczynki- 4letniej Ani, córki siostry Remigiusza K. Nie pozwólmy Zosi i Olkowi na bycie skazanymi na życie w przemocy, której źródłem jest ich zaburzony ojciec i babcia chora psychicznie, oboje nieleczeni. Olek wymaga kontynuowania terapii autyzmu w ośrodku Orew Emedea w Poznaniu, co uniemożliwił mu zaburzony mentalnie ojciec, który myśli, że sam go 'uzdrowi'... - czytamy w opisie.
Zbiórka dostępna jest na portalu Zrzutka.pl.
>> "Niebezpieczne" słodycze w popularnym sklepie! Właśnie zostały wycofane ze sprzedaży