Krzysztof Krawczyk (+74 l.) nie żyje. Wokalista zmarł w poniedziałek (5 kwietnia). To wielka strata dla polskiej sceny muzycznej. W najbliższą sobotę (10 kwietnia) odbędzie się ostatnie pożegnanie artysty, które będzie miało charakter państwowy. Krzysztof Krawczyk spocznie na cmentarzu w Grotnikach. Wcześniej odbędzie się ceremonia w bazylice w Łodzi.
Krzysztof Krawczyk w dzieciństwie związany był z Poznaniem. Artysta urodził się 8 września 1946 roku w Katowicach, następnie mieszkał w Białymstoku, a w 1949 roku rodzina Krawczyków przeprowadziła się do Poznania, gdzie jego ojciec - January rozpoczął pracę w Teatrze Polskim. Rodzina Krawczyków mieszkała przy ul. Gwardii Ludowej 19/5. Dzisiaj to ulica Wierzbięcice. Krzysztof Krawczyk mieszkał w Poznaniu do 1956 roku.
Dwie poznańskie instytucje kultury, z którymi artysta był związany postanowiły go pożegnać w wyjątkowy sposób. W sobotnie południe przed Teatrem Polskim stanie gramofon, z którego popłyną piosenki, śpiewane przez Krawczyka w spektaklu "Staroświecka komedia". Miał on swoją premierę w październiku 1977 roku, a obecność muzyka na scenie Teatru Polskiego miała charakter kontynuacji rodzinnej tradycji. Spektakl był wspólnym przedsięwzięciem Teatru Polskiego i Estrady Poznańskiej. Wokalista był związany etatowo z tą ostatnią instytucją, dlatego na skwerze przed siedzibą Estrady przy ul. Masztalarskiej zostanie udostępniona mało znana, archiwalna fotografia Krzysztofa Krawczyka wraz z podziękowaniami.
- Zapraszamy także do posłuchania podcastu ze wspomnieniami jego menedżera Andrzeja Kosmali, nagranego z okazji 65-lecia Estrady Poznańskiej - mówi Małgorzata Kempa, dyrektor Estrady Poznańskiej.
Głos w sprawie wyjątkowych wydarzeń zabrał także wiceprezydent Poznania.
- Piosenki śpiewane przez Krzysztofa Krawczyka są częścią naszych wspólnych wspomnień, a on sam zawsze będzie kojarzył się z pogodą ducha i nieustępliwością wobec przeciwności losu. Wielu mieszkańców zwracało się do nas z prośbą o choćby symboliczne upamiętnienie artysty, dlatego dziękuję poznańskim instytucjom kultury za adekwatną reakcję - powiedział Jędrzej Solarski.