- Koziołek Tadzik się odnalazł. Jest już w zoo. Rano pracownicy ogrodu wyjaśnią, co wiedzą o jego zniknięciu - poinformował Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
- Około godz. 20 koziołek Tadzik wrócił do swojej mamy, cały i zdrowy oraz bardzo głodny! Ze względu na toczące się nadal śledztwo w tej sprawie nie możemy podać szczegółów. Najważniejsze, że jest! Bardzo dziękujemy wszystkim zaangażowanym w pomoc przy poszukiwaniach! - poinformowało poznańskie zoo.
Wcześniej pisaliśmy...
- Po wszystkich naszych apelach o humanizm, niedokarmianie, wczorajszej nocy umarła nasza wiara w ludzi. Ukradziono nam Tadzika - trzytygodniowe koźlątko, które potrzebuje jeszcze mamy, które wtulało się w nią w ogródku dziecięcym i było naszym maleńkim przyjacielem. Jego matka płacze - informują pracownicy zoo.
Ktoś odciął resztę stada od stajni, zamykając im wejście. Zwierzęta nie mogły się schronić i całą noc spędziły na powietrzu.
- Wczesnym rankiem pielęgniarze zastali zziębnięte i głodne zwierzęta. Co z tego, że wyciągniemy konsekwencje wobec ochrony, policja wyjaśnia zdarzenie i uaktywnimy patrole wolontariuszy, jeśli ludzie nie będą zachowywać się tak jak w zoo w Berlinie, Wiedniu czy gdziekolwiek indziej, gdzie kochają, są blisko i nie krzywdzą - komentują pracownicy.
Zoo prosi o pomoc w poszukiwaniu sprawcy i apeluje do osoby, która ukradła Tadzika o zwrot zwierzaka. To jeszcze dziecko, które potrzebuje matki.
Czytaj także: