Sobota, 23 stycznia, dla poznańskiego Zoo bardzo smutny dzień - odeszło dwoje lokatorów ogrodu zoologicznego. Nie żyje niedźwiedź Misza, który zamieszkiwał azyl w Nowym Zoo, razem z innymi "misiami" - Wanią i Borysem. Zanim zwierzęta trafiły do Poznania, wiele przeszły - Misza i Wania zostali skonfiskowani na granicy, z kolei Borys trafił do cyrku. Niedźwiedzie przyjechały do Poznania w 2013 roku i dopiero tutaj trafiły na godną opiekę.
Przyczyną śmierci Miszy była prawdopodobnie niewydolność serca. - Łączymy się w bólu z jego opiekunami, dziękujemy za ich wielkie serce i dobrą opiekę nad zwierzętami - czytamy w komunikacie poznańskiego Zoo.
To niestety nie koniec złych wiadomości. Kolejne płyną ze Starego Zoo. Od kilku tygodni pracownicy ogrodu zoologicznego walczyli o życie 30-letniego Jurka, gibbona siamanga. Zwierzę przeszło operację, która niestety nie pomogła.
- Staramy się pocieszyć teraz jego jego 40-letnią mamę, trzymajcie kciuki, żeby nam się to udało - piszą pracownicy Zoo na Facebooku.
Zobacz także: