Motylarnia co roku przyciąga prawdziwe tłumy poznaniaków i turystów odwiedzających nasze miasto. Można tam zobaczyć nie tylko standardowe motyle, które żyją na wolności, ale też ich tropikalne odmiany. Niektóre potrafią być wielkości ludzkiej dłoni.
Nie od dziś wiadomo, że w motylarni muszą być rośliny. Niestety, w tym roku zabrakło ich w poznańskim ZOO. Dlatego jego władze poprosiły mieszkańców o pomoc. Każdy poznaniak może oddać roślinę, której nie potrzebuje albo chciał ją wyrzucić.
Ostatnia taka zbiórka została zorganizowana przez poznańskie ZOO dwa lata temu.
- Nie wszystkie rośliny przeżyją okres zimowy, a cały wystrój motylarni jest na zimę rozbierany, bo to pomieszczenie nie jest ogrzewane. Nie mam żadnych wymagań, bo jeżeli rośliny, które przekażą nam poznaniacy są na przykład zbyt kolczaste, można postawić je w starym ZOO. Do motylarni najczęściej trafiają najpopularniejsze rośliny, czyli fikusy, juki czy palmy - mówi Jacek Pałasiewicz, który opiekuje się motylami w nowym ZOO.
Będą motyle z sowimi oczami czy motyle-duszki
Jak co roku w motylarni na kilka miesięcy zamieszka kilkaset motyli. Jednorazowo będzie można ich zobaczyć około 100.
- Na pewno będą popularne, błękitne motyle. Ona bardzo chętnie siadają na ludziach, którzy są nimi oczarowane. Będą też motyle, które od spodu mają wzór sowich oczu. Nie zabraknie również motyli-duszków. To są bardzo drobne motylki, która są przejrzyste – zdradza Pałasiewicz.
Posłuchajcie całej naszej rozmowy z opiekunem motyli:
Motylarnia ruszy 30 kwietnia, a rośliny można przywozić na portiernię dyrekcji Nowego Zoo (ul. Browarna 25) lub telefonicznie zgłaszać adresy, pod które wysłany zostanie transport z zoo.
Zgłaszać można się pod numerem telefonu 61 8 709 502.
Planujecie przekazać jakąś roślinę do ZOO?