Robotnicy schodzą z placu budowy – mogą być kolejne opóźnienia! Kierowcy alarmują, że na poznańskim odcinku trasy S5 prowadzącej ze stolicy Wielkopolski do Wrocławia nic się nie dzieje. Wszystko przez to, że wykonawcy nie zapłacili za wykonaną pracę podwykonawcom.
- Rozmawiamy z wykonawcą. Na dzisiaj sytuacja wygląda tak, że podwykonawca zakończył wykładanie masy na węźle Konarzewo. Pozostaje tam kwestia zamontowania barier i uzyskania pozwolenia na użytkowanie. Wtedy ten przejazd będziemy mogli udostępnić – wyjaśnia nam Alina Cieślak z poznańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Wykonawca mimo problemów finansowych zadeklarował chęć zakończenia całego – blisko 16 kilometrowego – odcinka trasy S5. Podwykonawcy zaznaczają jednak, że wrócą na plac budowy dopiero wtedy, gdy na ich konto wpłyną zaległe pieniądze.
Mieszkańcy mówią dość i zapowiadają protest. To bowiem kolejne problemy z budową drogi.
- Od pół roku prawie nic się na budowie nie dzieje. Mieszkańcy są zaniepokojeni tym, że ta budowa może trwać jeszcze przez kilka lat jeśli wykonawca odejdzie. Natomiast dzisiaj brak tej drogi powoduje duże uciążliwości z tytułu tego rozkopanego placu budowy – mówi burmistrz Stęszewa, Włodzimierz Pinczak. Wyjaśnia Protest mieszkańców ma się odbyć w piątek. Między godziną 18 a 20 blokować oni będą przejście dla pieszych na drodze krajowej nr 5 w miejscowości Zamysłowo.
Według informacji GGDKiA przejazd przez węzeł Konarzewo ma zostać udostępniony do końca czerwca, a przez węzeł Mosina kierowcy mają przejechać do końca lipca. Jednocześnie drogowcy zaznaczają, że nadal możliwe jest to, by do końca roku poznański odcinek trasy S5 został udostępniony dla kierowców – na zasadach przejezdności – do końca roku.
>> Wielkopolska: Zwierzęta na drogach! Policja apeluje o rozważną jazdę!
>> Karta Dużej Rodziny jest już dostępna w formie aplikacji na komórki