5 marca w poznańskiej słoniarni odbyło się niecodzienne wydarzenie. Poznaniacy licznymi smakołykami żegnali Yzika, który niebawem zmieni swoje miejsce zamieszkania. Chociaż zwierzę czeka długotrwały transport, jest to koniecznie z przyczyn biologicznych:
W ten sposób wygląda zarządzanie gatunkiem. Samce, które dochodzą do pewnego wieku, po prostu wychodzą ze stada po to, żeby poszukać swojego miejsca na ziemi, czyli założyć własne stado, czy starać się o rozród - tłumaczy Radiu Eska Ewa Zgrabczyńska, dyrektor poznańskiego Zoo. Zdradza też, że nowym domem słonia będzie włoski Park Safari.
Czytaj także: Groźby i wyzwiska w poznańskim tramwaju. "Dawałeś d*** za dwa gary zupy?"
Przed planowaną podróżą, na Yzika czekało mnóstwo przysmaków, w tym "torty" z marchewek, cytryn i arbuzów, za którymi zwierzę podobno przepada. Wiele z warzyw i owoców dostarczyli sami poznaniacy w specjalnej zbiórce zorganizowanej przez pracowników ogrodu.
Przygotowania do przeprowadzki trwają już od kilku miesięcy. To nie tylko trening dla Yzika, który musi wytrzymać 20-godzinną podróż w specjalnym kontenerze, ale również praca z resztą stada, które instynktowie wyczuwa, że coś się święci. Dyrekcja ogrodu liczy jednak, że miejsce Yzika zajmie niebawem nowa samica. Dzięki niej, w poznańskiej słoniarni mogłyby się pojawić małe słoniątka.
Posłuchajcie relacji z całego wydarzenia: