Policjanci z Leszna ustalili, że w jednej z firm transportowych pracuje nieuczciwy kierowca ciągnika siodłowego. - Mężczyzna od ponad roku kradł paliwo z samochodu służbowego. Wyglądało to w ten sposób, że kierowca podczas kursów transportowych tankował auto na przydrożnych stacjach benzynowych nie wykazując tej czynności w karcie kontrolnej, którą zobowiązany był wypełnić i przedłożyć w firmie - relacjonuje Monika Żymełka z leszczyńskiej policji.
Zawsze po odjechaniu ze stacji benzynowej 33 latek ogłaszał przez CB radio, że ma na sprzedaż olej napędowy w okazyjnych cenach. Kupców było sporo. - Na umówionym z klientem parkingu samochodowym ściągał paliwo ze zbiornika auta do przenośnych pojemników typu beczki, kanistry - dodaje Żymełka.
Policjanci doszli do tego, że mężczyzna prowadził nielegalną działalność od początku 2018 roku. Łącznie sprzedał 2,5 tysiąca litrów paliwa, które warte było blisko 15 tys. złotych! Okazuje się, że ma on więcej na sumieniu. W marcu 2019 roku miał się dopuścić oszustwa. - Nie będąc już pracownikiem firmy transportowej pojechał prywatnym autem na jedną z stacji benzynowych w Lesznie, gdzie zatankował ponad 80 litrów oleju napędowego na tzw. WZ-kę, podając się za swojego kolegę z pracy i podpisując dokument jego nazwiskiem - mówi Żymełka.
33-latek to mieszkaniec powiatu krotoszyńskiego, który został zatrzymany 2 kwietnia. W jego domu znaleziono 11 plastikowych pojemników o pojemności 20 litrów wypełnionych paliwem. Usłyszał łącznie 10 zarzutów kradzieży i oszustw. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności!