Szokujące słowa

Prokurator nie może uwierzyć w kulisy zbrodni. Chodzi o podwójne morderstwo. "Nie spotkałem jeszcze takiej sprawy"

2024-06-13 9:43

Sąd wysłuchał mów końcowych w procesie dotyczącym podwójnego morderstwa w Pleszewie. Ofiarami zbrodni, do której doszło w 2022 r., są 35-i 51-latek, którzy zostali skatowani w swoim biurze w centrum miasta. Do szpitala trafił również 41-latek, który miał być poszkodowany w zdarzeniu, a razem z 5 innymi mężczyznami usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.

Podwójne morderstwo w Pleszewie. Niedługo wyrok

Sprawa podwójnego morderstwa w Pleszewie dobiega końca, bo po wysłuchaniu mów końcowych sądowi pozostało już tylko wydanie wyroku - informuje "Głos Wielkopolski". Brutalna zbrodnia wywołała poruszenie nie tylko wśród mieszkańców miasteczka, ale nawet organów ścigania. Wszystko za sprawą kulis zdarzenia, za które oskarżeni usłyszeli zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.

- Nie spotkałem jeszcze takiej sprawy. Można się jedynie zastanawiać, co siedzi w głowach tych ludzi. Pójść i zabić dwóch ludzi praktycznie bez powodu. To jest temat na pracę naukową. Każdy z oskarżonych podjął różne działanie. Część z nich dokonała tylko pobicia, nie dokonała bezpośrednio tego zabójstwa. W mojej ocenie osobą, która ponosi największą odpowiedzialność jest Michał G., drugą osobą jest Jakub K., który nożem potraktował obydwu pokrzywdzonych - mówi Jarosław Górnaś z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, którego cytuje "Głos Wielkopolski".

Morderstwo w Pleszewie. Doprowadzenie oskarżonego

35- i 51-latek skatowani

Ofiary morderstwa w Pleszewie to 35- i 51-latek, których miały łączyć interesy z 42-letnim Michałem G. Zdaniem prokuratury mężczyźni nie chcieli mu przekazać swoich udziałów w spółce, dlatego ten zaplanował ich zabicie, w czym brało ponadto udział napastników: syn Michała G. - Wiktor - i jego koledzy: Tobiasz G., Jakub K., Wiktor O. i Jakub R. Oskarżeni mieli później zakopać ciała w pobliskim lesie, ale doszło między nimi do kłótni. Z kolei 42-latek został na miejscu zbrodni, twierdząc, że sam został napadnięty przez powyższą szajkę, i trafił nawet do szpitala.

- Ofiary otrzymały wielokrotne uderzenia w głowę i po całym ciele, między innymi liczne obrażenia krętakiem w okolice klatki piersiowej - mówił Maciej Meler z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki