Bez sportu nie wyobrażają sobie życie. Dlatego w czasach koronawirusa sami postanowili zorganizować sobie maraton. I chociaż ten bieg był bardzo nietypowy, to razem udowodnili, że dla chcącego nic trudnego.
Dwuosobowy COVID-19 HOME RUN urządzili we własnym ogrodzie ze względu na szalejącą epidemię koronawirusa. - Jedna pętla wokół ogródka to 23 metry, więc żeby na spokojnie wykręcić pełen dystans maratoński zrobiliśmy takich okrążeń 1835 - mówi pan Tomasz i dodaje, że całość zajęła im 5 godzin 15 minut i 12 sekund.
Nie było łatwo, bo po prostu kręciło im się w głowie. - Dlatego co 30 minut biegliśmy w drugą stronę. Poza tym przydałby się ktoś do liczenia kółek, to odciążyłoby nas psychicznie. Tutaj zdecydowania walka była z głową, nie nogami - mówi Żak.
Jak na prawdziwy maraton przystało były pakiety startowe i oczywiście medale. - Z ziemniaka - śmieje się Żak.
Para myśli już o kolejnych wyzwaniach na czasy koronawirusa. Przebiegnięcie w ogródku maratonu to dla nich zdecydowanie za mało! - Gdyby ktoś pożyczył nam duży basen i rowerek stacjonarny, zrobilibyśmy sobie triathlon - śmieje się para.
Polecany artykuł: