
Do makabrycznego odkrycia doszło 21 maja 2024 roku. Około godziny 20.00 we wsi niedaleko Murowanej Gośliny w jednym z mieszkań bloku zostały znalezione zwłoki 66-letniego Henryka Kujawy.
- Ofiara miała widoczne rany kłute klatki piersiowej i pleców - informowała policja.
Mężczyzna był emerytowanym drwalem, mieszkał sam, nie miał żony ani dzieci, a znajomi mówili o nim: samotnik. Według sąsiadów nie miał miał wrogów, nie zaglądał do kieliszka. Wiadomo, że miał w domu dużą sumę gotówki. Pieniądze po zbrodni zniknęły, a sprawca (który najprawdopodobniej zabrał pieniądze) wciąż pozostaje nieuchwytny. Tajemnicze morderstwo nie dawało spokoju śledczym...
Zobacz: Rok bez wieści o Zbigniewie Kozubińskim. Policja nie ustaje w poszukiwaniach
Wielkopolska policja nie odpuszcza. Śledztwo wciąż trwa
Mimo że od roku nie odpowiedziano na pytanie, kto zabił drwala, policja nie odpuszcza. Właśnie śledczy weszli do mieszkania z najnowocześniejszym skanerem 3D. Urządzenie umożliwia wykonywanie skanów miejsca zdarzenia z niebywałą dokładnością rzędu 2 milimetrów, bez względu na warunki atmosferyczne, czy oświetlenie. Dzięki specjalistycznemu oprogramowaniu zeskanowany obraz trafia do komputera, w którym możliwa jest wszechstronna obróbka.
To właśnie dzięki skanerowi 3D niemu policjanci doszli do ważnych w sprawie wniosków, że mordercą jest osoba z bliskiego kręgu ofiary.
- Wszystkie wnioski wskazywały na to, że pan Henryk znał swoich zabójców i wpuścił ich do mieszkania - mówi Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji dodając, że technicy zabezpieczyli liczne ślady, które zostały poddane analizom. Teraz to już tylko kwestia czasu, gdy zbrodniarz odpowie za zabójstwo.
- Komendant Wojewódzki Policji w Poznaniu wyznaczył nagrodę w wysokości 20 tys. zł dla osoby, która przekaże informacje pomocne w rozwiązaniu sprawy tego zabójstwa - informuje Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji.