Do zdarzenia doszło w poniedziałek (11 listopada) około godz. 4:00. Ogień zniszczył dosłownie wszystko. W gaszeniu pożaru udział wzięło 9 jednostek straży pożarnej, które z żywiołem walczyły kilkanaście godzin.
- Całkowitemu spaleniu uległa stodoła wraz ze stertą słomy i znajdujący się w pobliżu stóg złożony z 4 tysięcy bel. Ponadto nadpalona została przyczepa ciężarowa wraz z drewnem a stopieniu uległy foliowe rękawy od sianokiszonki. Wartość strat oszacowana została przez pokrzywdzonych na kwotę około 500 tys. zł - relacjonują policjanci z Jarocina.
Mundurowi szybko ustalili, że było to podpalenie, a śledztwo doprowadziło ich do 26-letniego mieszkańca gminy, który już wcześniej był im znany. Został on zatrzymany i przesłuchany, a w chwili zatrzymania był pod wpływem alkoholu.
- Mężczyzna usłyszał zarzut podpalenia. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara pozbawienia wolności na okres od 3 miesięcy do 5 lat. 26-latek przyznał się do jego popełnienia i złożył wyjaśnienia. Wobec podejrzanego Prokurator rejonowy wydał postanowienie o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci policyjnego dozoru - kończą policjanci.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: