Polecany artykuł:
Pasażerów jest coraz mniej - liczba osób korzystających z przejazdów poznańskim PKS w ostatnich 8 latach zmniejszyła się o 53 procent. Mniej pasażerów oznacza mniej połączeń, to zaś przekłada się na spadek przychodów ze sprzedaży biletów (w przypadku PKS Poznań S.A.- o ponad 64 proc.).
- Ta działalność jest od lat nierentowna. Z naszego punktu widzenia dopłacanie do funkcjonowania PKS Poznań jest nieracjonalne. Nie ma szans, by w tej formule spółka nie generowała milionowych strat - mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
- Fakt jest taki, że kolejne spółki PKS w kraju upadają, a jedyny projekt rządowy, zakładający rekompensaty dla przewoźników obsługujących nierentowne linie, przez rok od złożenia nie trafił nawet do sejmu. Deklaracje rządu w sprawie dotowania takich połączeń trudno zatem traktować inaczej niż jako obietnice wyborcze. Na tego typu zapewnieniach nie możemy opierać naszych decyzji. To jest kwestia odpowiedzialności za finanse Miasta i przyszłość pracowników PKS Poznań.
PKS jest spółką miejską, jednak świadczy usługi na terenie całej Wielkopolski. Miasto chce, aby przewoźnika utrzymywały też inne gminy, czy powiaty.
- Organizowanie transportu na poziomie województwa nie jest zadaniem własnym Miasta - tłumaczy prezydent Jacek Jaśkowiak. - Z tego punktu widzenia, przejęcie spółki PKS Poznań przez samorząd województwa jest racjonalne, tym bardziej, że zarządza on już podobnymi współfinansowanymi przez wiele jednostek samorządu przedsięwzięciami - m.in. Poznańską Koleją Metropolitalną.
Miasto zaproponowało też, aby kierowcy PKS-u, po likwidacji spółki, rozpoczęli pracę w MPK. Dodajmy, że w ostatnich 8 latach liczba pasażerów PKS w Poznaniu zmniejszyła się o ponad połowę.