Dramat rozegrał się w nocy z 14 na 15 marca 2018 roku. Eryk J. wtargnął do domu swojej byłej partnerki. Miał ze sobą osiem noży, którymi brutalnie zamordował rodziców kobiety. Następnie ranił ciężarną (była w 9. miesiącu ciąży) i jej siostrę. Dziecko udało się uratować, ale w październiku nagle zmarło.
Sąd skazał Eryka J. na dożywocie. Zabójca powiedział, że motywem działania był fakt, że nie chciał zostać ojcem. Obrońcy 24-latka złożyli apelację i wnioskują o łagodniejszy wyrok.
Polecany artykuł:
- Uważamy, że w pierwszym procesie błędem było to, że biegli nie przeprowadzili obserwacji tylko krótkie badanie. Nie wzięli też pod uwagę możliwości uzależnienia Eryka J. od gier komputerowych. Tymczasem Światowa Organizacja Zdrowia w zaleceniach na ten rok wskazuje, że jest to jednostka chorobowa - powiedział mec. Wojciech Wiza, obrońca Eryka J., cytowany przez portal infostrow.pl.
Sąd powołał nowych biegłych w tej sprawie. Będą oni sprawdzać czy uzależnienie mężczyzny od gier mogło zaburzać postrzeganie przez niego rzeczywistości. Jeśli tak będzie to sąd może złagodzić wyrok.