Stojaki zostały zlikwidowane, aby zrobić miejsce samochodom, które na czas przybudowy ul. św Marcin będą mogły tam parkować. Jednak właściciele rowerów o całej akcji dowiedzieli się... po fakcie.
-Na następny dzień dowiedziałam się, że tych rowerów tutaj po prostu nie ma. Dowiedziałam się tego z internetu, będąc 200 kilometrów stąd. Mój rower przez jakąś chwilę stał bez żadnej opieki na ulicy.- mówi Kamila, która korzystała ze stojaków i do tej pory nie odzyskała swojego roweru, który trafił do miejskiego Biura Rzeczy Znalezionych. -Rowerzyści nie dostali jasnego sygnału, że stojaki znikną z drogi. Po pierwsze na stojakach nie została umieszczona informacja, że będą demontowane. Po drugie nie pomyślano o tym, żeby te stojaki gdzieś przenieść. Skoro tam były przypięte rowery można było domyślić się, że ludzie z nich korzystają, a zatem gdzieś te stojaki powinny się znaleźć. - mówi Karol Raniszewski z Rowerowego Poznania.
Firma, która usunęła stojaki ma zostać ukarana. Dodatkowo w razie uszkodzenia rowerów pokryje też koszty ich naprawy.