Polecany artykuł:
Lech wygrał 6:0 po golach Roberta Gumnego, Tymoteusza Klupsia, Christiana Gytkjaera, Filipa Marchwińskiego i dwóch trafieniach Joao Amarala. To najwyższe wyjazdowe zwycięstwo Kolejorza w historii! Do tej pory była to wygrana 6:1, także w Sosnowcu.
Wypunktowali rywala
Mecz nie był wielkim widowiskiem, ale poznaniacy z zabójczą skutecznością wykorzystywali swoje okazje. Do przerwy lechici prowadzili 2:0 po pięknych golach Gumnego i Gytkjaera. Ten pierwszy zdobył swojego debiutanckiego gola w ekstraklasie, a Duńczyk strzelił dziewiątą bramkę w tym sezonie, ale dopiero pierwszą na wyjeździe. Do tej pory trafiał tylko na stadionie przy ulicy Bułgarskiej.
Bramka Gumnego to nie był jedyny debiutancki gol niedzielnego wieczora. Przykład z nieco starszego kolegi wziął Tymoteusz Klupś. 18-latek wykorzystał pierwszą szansę od Adama Nawałki i godnie zastąpił w składzie kontuzjowanego Kamila Jóźwiaka. Zresztą zarówno Gumny, jak i Klupś do swoich statystyk dołożyli także po asyście. Mecz niemalże idealny.
Na listę strzelców dwukrotnie wpisał się także Amaral. Portugalczyk odzyskał formę, którą imponował na początku sezonu i coraz częściej potwierdza, że jest wart pieniędzy, które zostały na niego wydane. Mimo iż był niewidoczny w pierwszej części spotkania, to w drugiej ze stoickim spokojem wykorzystał swoje okazje.
Debiut marzenie
Kilka dni temu trener Nawałka zgłosił do rozgrywek 16-letniego Filipa Marchwińskiego. Było pewne, że jeśli Kolejorz bedzie prowadził, to wychowanek dostanie szansę debiutu. Tak też się stało, a Marchwiński zrobił coś wyjątkowego. Zdobył gola i został najmłodszym strzelcem gola w historii klubu. W dniu meczu miał 16 lat, 11 miesięcy i 3 dni. Do tej pory był nim Dawid Kownacki, który jako jeden z pierwszych pogratulował młodszemu koledze.
Idealny moment na przełamanie
Lech był faworytem niedzielnego meczu i wywiązał się z tej roli doskonale. Spotkaniem w Sosnowcu przełamał także złą passę w wyjazdowych pojedynkach. Poznaniacy od siedmiu meczów nie zwyciężyli na boisku rywala. Ostatni raz uczynili to 5 sierpnia. Tym razem nie mieli najmniejszych problemów, a dzięki wygranej zbliżyli się do czołówki ligowej tabeli.
Ligowe granie w 2018 roku powoli dobiega końca. Przed poznaniakami już tylko jedno spotkanie. W piątek (22 grudnia) Kolejorz zagra w Krakowie z Wisłą. Zespół "Białej Gwiazdy" z pewnością poprzeczkę zawiesi o wiele wyżej niż Zagłębie.