To spokojnie mógłby być fragment scenariusza niezłego horroru. Problem w tym, że to poznańska rzeczywistość. Teren, o którym mowa w artykule należy do kościoła pw. św. Jana Jerozolimskiego za Murami. Powstająca tam restauracja została ulokowana na terenie Parku Tysiąclecia, który powstał tysiąclecie państwa polskiego. Wcześniej był tam cmentarz i jak się okazuje, wciąż daje o sobie znać.
Poznań: Restauracja na cmentarzu. Znaleźli tam ludzkie szczątki
O makabrycznym odkryciu dowiedział się "Onet", który cytuje swojego anonimowego informatora. Ludzkie kości, fragmenty czaszki, krzyże, elementy starych nagrobków - to wszystko znajdowało się w worku, który stanął obok restauracji. Właściciel wielkiego problemu z tym nie miał, bo jak stwierdził "ksiądz proboszcz coś z tym zrobi". - Nawet argumenty, że tam w ziemi mogły zostać znalezione kości czyjejś matki, nie działały. Było machnięcie ręką - powiedział informator "Onetu".
Ksiądz proboszcz Paweł Deskur ustosunkował się do sprawy w rozmowie z dziennikarzami. - Na parafialnej działce nie prowadzono żadnych poważniejszych prac ziemnych. Były jedynie prace ogrodnicze, wszystko działo się zgodnie z dokumentacją. Nie słyszałem o żadnych znalezionych kościach. Teoretycznie to możliwe, że w ziemi mogłyby być kości po dawnym cmentarzu. Nie zdziwiłbym się, gdyby teraz znaleziono pojedyncze kości, bo prawdą jest, że w latach 50. ekshumacje były niedokładne. Uczulałem na to pracowników prowadzących niedawne prace ogrodnicze. Jeśli by coś znaleźli, mieli mnie informować. Nie dostałem jednak żadnych niepokojących sygnałów - przekazał duchowny.
Poznań: Właściciel restauracji zaprzecza i grozi sądem
Dziennikarz "Onetu" opisujący sprawę skontaktował się z panem Hubertem, właścicielem restauracji. Mężczyzna przekonywał, że o szczątkach nic nie wie, a o prace na terenie parku należałoby pytać parafię. Groził też sprawą w sądzie. Źródło portalu przekonuje, że wszystko potwierdzi podczas ewentualnej sprawy. - Doszło nawet do sytuacji, że jakiś czas temu przez park szedł sobie pies, który też znalazł jakąś kość - powiedział członek załogi restauracji.
- Sprawa powinna być zgłoszona policji. Wtedy funkcjonariusze zabezpieczają teren, zgłaszają to prokuratorowi, on decyduje, co dalej. Takie są ogólne zasady. Prawdopodobnie w tej sprawie nie byłoby wielkich komplikacji, skoro to stary cmentarz. Jednak kierownik prac powinien to formalnie nam zgłosić - powiedział Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji, cytowany przez "Onet".
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].