Rodzinny dramat wydarzył się 22 lipca w godzinach wieczornych. Chłopiec bawił się na polu z tatą. W pewnym momencie wpadł do studni o średnicy 20-30 centymetrów, w której lustro wody było na wysokości 1,5 metra. Niestety chłopiec był w wodzie aż 10 minut. Ze studni wyciągał go ojciec.
Na miejsce przyjechało pogotowie, które przez kilkadziesiąt minut reanimowało chłopca. Następnie 2,5-latek trafił do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. - Jest w śpiączce farmakologicznej i jego stan jest krytyczny - mówił Krzysztof Grala, lekarz z ostrowskiego szpitala. Lekarze podkreślali jednak, że rokowania są bardzo niepewne.
Walka o życie Kubusia trwała ponad miesiąc. Niestety, została ona przegrana. O śmierci chłopca poinformował we wtorek portal faktykaliskie.pl. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury.
Polecany artykuł: