Zwierzęta przychodzą tam z terenów Wolnych Torów, bo to najbliższy zbiornik wodny w okolicy gdzie mogą się rozmnażać. Problem Straży Miejskiej zgłosili mieszkańcy.
- Tą sprawą próbowaliśmy się zająć. Pierwszy nasz pomysł był taki, aby odgrodzić ten staw. Jednak okazał się on bardzo chybiony, ponieważ ropuchy, które znajdują się w stawie by zginęły- mówi Przemysław Piwecki rzecznik Straży Miejskiej.
Funkcjonariusze poprosili o pomoc pracowników Uniwersytetu Przyrodniczego. - Proponowałbym poprawić jakość siedlisk wokół samego zbiornika, żeby część populacji była zawsze w stanie przetrwać w pobliżu fontanny. Należałoby się również zastanowić nad zbiornikiem zastępczym gdzie w okolicy, poza układem drogowym, ponieważ to normalna praktyka, którą stosuje się w podobnych przypadkach- mówi Mikołaj Kaczmarski z Instytutu Zoologi.
Dodajmy, że Ropucha zielona jest gatunkiem ściśle chronionym, a jej populacja w Poznaniu znacznie się zmniejszyła.