Polecany artykuł:
Nieciekawe zjawisko obserwujemy od jakiegoś czasu na Jeziorze Rusałka. Na tafli masowo pojawiają się nieżywe małże. Do naszej redakcji napisał zaniepokojony czytelnik, który boi się kąpać w jeziorze.
- Co się dzieje na Rusałce? Często chodzę tam z psem na spacery, czasem idę sobie popływać, ale od kilku dni obie czynności są niemal niemożliwe. Po pierwsze nie da się tam wytrzymać z powodu okropnego fetoru, który dochodzi ze strony jeziora. Po drugie boję się wejść do wody, bo a jej tafli jest mnóstwo martwych skorupiaków. Czy to znaczy, że woda jest zakażona? - pisze Paweł.
Zdaniem specjalistów za masowe wypływanie martwych skorupiaków wcale nie odpowiada zatruta woda, ale zbyt wysoka temperatura i mała zawartość tlenu przy brzegach jeziora. Woda w jeziorze była badana przez sanepid w zeszłym miesiącu i można się w niej kąpać.
>> Poznań tuż za Warszawą. Więcej galerii handlowych tylko w stolicy!
>> Korzystasz z Samsunga? Twoje prywatne zdjęcia mogły być wysłane losowym znajomym!
ZOBACZ TO WIDEO