Zofia Nierodzińska, na co dzień jest zastępczynią dyrektora Galerii Miejskiej Arsenał w Poznaniu. Dwa dni po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, gdy wracała ze sklepu, rzuciła trzema jajkami w drzwi Kościoła pw. Podwyższenia Krzyża Świętego przy ul. Szamarzewskiego. - To był wyraz mojego gniewu i buntu obywatelskiego - mówi Nierodzińska i dodaje, że nie robiła tego po kryjomu, ale w biały dzień, a wszystko nagrała i umieściła w mediach społecznościowych. Wideo podpisała: „Chyba nie było to najrozsądniejsze, ale jesteśmy na wojnie, prawda?”.
Nierodzińska właśnie za te trzy jajka usłyszała 3 grudnia zarzuty. Za rzucanie jajkami w kościół może iść nawet do więzienia. - Usłyszała zarzuty z artykułu 196 kodeksu karnego. Za ten czyn grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienie wolności do lat 2 - tłumaczy Wawrzyniak. Nierodzińska nie przyznała się do tego, żeby obraziła czyjekolwiek uczucia religijne. Prokuratura jednak uważa inaczej. - Są osoby, których uczucia zostały urażone i zostały one już przesłuchane - mówi Wawrzyniak.
— Pseudotrybunał wydał pseudoorzeczenie, więc nie zamierzam siedzieć grzecznie i cicho - mówi kobieta. Gdyby mogła, zrobiłaby to jeszcze raz.