Wszystko zaczęło się jednak od prośby pokrzywdzonej kobiety, która bawiła się 15 września w jednym z lokali w Pile. Poprosiła ona siedzącego przy barze mężczyznę, aby popilnował jej torebkę, a sama poszła na parkiet tańczyć.
- Kiedy wróciła, nie było już mężczyzny, zniknął razem z torebką, w której był był telefon oraz pieniądze. Pokrzywdzona oszacowała straty na kwotę blisko 1700 złotych - relacjonuje podkom. Żaneta Kowalska z pilskiej policji.
Sprawa została zgłoszona na policję, która szybko odnalazła amatora cudzych torebek. To 57-letni mieszkaniec Piły, który został zatrzymany jeszcze tego samego wieczoru. - Przyznał się do kradzieży, jednak nie potrafił wytłumaczyć dlaczego tak postąpił. Policjanci w całości odzyskali skradzione mienie - dodaje podkom. Kowalska.
Za popełnione przestępstwo mężczyźnie grozi kara do 5 lat więzienia.
Polecany artykuł: