Przypomnijmy, że proces Adama Z. miał się rozpocząć 17 stycznia. Na czwartkowym posiedzeniu organizacyjnym w poznańskim sądzie poinformowano, że tak się nie stanie – pierwszą rozprawę przełożono już na 3 stycznia.
Jak się okazało, ma to związek z wycofaniem przez prokuraturę wniosku o wyłączenie procesu z jawności, co oznacza, że na sali zasiądzie bardzo wielu dziennikarzy i innych osób, gdyż sprawa zabójstwa Ewy Tylman od początku budzi olbrzymie zainteresowanie opinii publicznej (więcej w artykule Proces oskarżonego o zabójstwo Ewy Tylman będzie jawny, ale nie w całości).
To wymaga udostępnienia największej sali sądowej w poznańskim Sądzie Okręgowym, a ta będzie wolna akurat tylko 3 stycznia. Na pierwszej rozprawie przesłuchiwany będzie oskarżony Adam Z.
Jednocześnie podano terminy wszystkich rozpraw w tej sprawie zaplanowanych do końca 2017 roku. Ma ich być w sumie 11, ale nie wiadomo, czy to wystarczy do zakończenia procesu i wydania wyroku. Ujawniono, że w trakcie procesu sąd przesłucha około 60 świadków.
- To są przyjaciele i znajomi Ewy Tylman z imprezy, policjanci, członkowie rodziny zarówno oskarżonego jak i pokrzywdzonej. To jest krąg osób, które mają największą wiedzę o całym zdarzeniu - mówi Mariusz Paplaczyk, jeden z pełnomocników rodziny Tylmanów.
Przypomnijmy, że Adam Z. jest oskarżony o zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Zdaniem prokuratury 23 listopada 2015 r. mężczyzna zepchnął Ewę Tylman ze skarpy nad Wartą w okolicach mostu Rocha. Kiedy kobieta w wyniku upadku straciła przytomność, przeciągnął jej ciało po brzegu i wrzucił je do rzeki.
Adam Z. nie przyznaje się do winy. Za zabójstwo z zamiarem ewentualnym grozi mu dożywocie.
Posłuchaj materiału reportera Radia Eska Macieja Melcera: