Przypomnijmy, że według wersji przyjmowanej przez prokuraturę to Adam Z. w nocy z 22 na 23 listopada zepchnął towarzyszącą mu Ewę Tylman ze skarpy nad Wartą, a następnie zepchnął jej ciało do rzeki. Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym.
Zwłoki 26-latki udało się odnaleźć dopiero pod koniec lipca. Były w tak zaawansowanym stanie rozkładu, że przeprowadzona sekcja zwłok nie pozwoliła ustalić okoliczności śmierci kobiety.
Adam Z. przebywa w areszcie już od początku grudnia. Każdy kolejny trzymiesięczny okres aresztowania był do tej pory przedłużany. Podobnie stało się pod koniec sierpnia i właśnie na tę decyzję złożył zażalenie obrońca Adama Z.
- Nie ma dowodów na to, że mój klient popełnił zarzucane mu przestępstwo. Trudno mówić, żeby zachodziły podstawy do stosowania aresztu - tłumaczył w rozmowie z „Głosem Wielkopolskim” mec. Ireneusz Adamczak.
W środę sąd odrzucił jednak zażalenie na areszt Adam Z., podtrzymując wcześniejszą decyzję o przedłużeniu jego aresztu.