Skwer przy poznańskiej Cytadeli miałby nosić imię Lecha i Marii Kaczyńskich. Na początku maja radni PiS Klaudia Strzelecka i Mateusz Rozmiarek przedstawili swój pomysł i podkreślili, że para prezydencka była ważna dla wielu mieszkańców stolicy Wielkopolski.
- Nie chcemy tym upamiętnieniem dzielić, ale łączyć poznaniaków. Każdy w naszym mieście powinien czuć się wysłuchany, mieć możliwość prezentowania swoich poglądów i tworzenia wspólnej, przyjaznej dla wszystkich przestrzeni publicznej. Wierzymy, że "Poznań dla wszystkich", o którym mówił Prezydent Jacek Jaśkowiak nie był sloganem, a szukaniem możliwego porozumienia - mówiła radna Strzelecka.
Teraz do sprawy odniósł się Jacek Jaśkowiak. Prezydent Poznania jednoznacznie zakomunikował, co sądzi o tym pomyśle.
- Chcę, by w naszym mieście był skwer Marii i Lecha Kaczyńskich. Z rozmów z mieszkańcami wiem, jak ważna jest dla wielu konserwatywnych poznaniaków pamięć o zmarłej tragicznie parze prezydenckiej. Tak też rozumiem ideę Wolnego Miasta Poznań. Jeśli chcemy miasta otwartego, w którym każdy będzie czuł się dobrze, musimy akceptować różnorodność poglądów. Myślenie przez pryzmat plemienności temu celowi nie służy, a jedynie pogłębia podziały - przekazał Jaśkowiak.
Prezydent podkreślił, że liczy iż radni Koalicji Obywatelskiej będą potrafili się wznieść ponad podziały i we wtorek zagłosują za przyjęciem uchwały.