Słonica Kinga chciała z rozpaczy ROZERWAĆ klatkę. Pragnęła być blisko umierającej Lindy

i

Autor: ZOO Poznań Słonica Kinga chciała z rozpaczy ROZERWAĆ klatkę. Pragnęła być blisko umierającej Lindy

Słonica Kinga chciała z rozpaczy PODNIEŚĆ bramę. Pragnęła być blisko umierającej Lindy [ZDJĘCIA]

2021-02-04 13:59

Ta historia chwyta za serce i pokazuje, że słonie to naprawdę NIESAMOWITE zwierzęta! Gdy słonica Linda z poznańskiego Ogrodu Zoologicznego konała, w boksie obok przewodniczka stada, Kinga, robiła wszystko, by znaleźć się blisko umierającej. Waliła trąbą w kraty, wdrapała się na bramę… - Robiła to z rozpaczy - tłumaczy Małgorzata Chodyła, rzeczniczka ZOO w Poznaniu. Słonie to bardzo empatyczne zwierzęta. Jako jeden z nielicznych gatunków pocieszają swoich towarzyszy i cierpią, gdy jedno z nich umiera…

Słonica Linda (35 l.) odeszła nagle. W ZOO była od ponad 10 lat i chociaż ostatnio miewała problemy ze zdrowiem, nikt nie przypuszczał, że jej koniec będzie tak dramatyczny i niespodziewany.  Walka o jej życie trwała kilkanaście godzin. Linda nagle osunęła się na ziemię i nie mogła wstać. Miała bezwładne nogi. Mimo prób podniesienia jej, żeby nie leżała - niestety nie udało się. Cierpiała chociaż sztab osób robił wszystko, by jej pomóc. Po kilkunastu godzinach Linda odeszła.

Wszystkiemu przyglądała się słonica Kinga. Z boksu obok, w którym przebywa na co dzień, bacznie obserwowała całą sytuację. - Niestety nie było ani czasu, ani możliwości, żeby ją nawet na szybko wyprowadzić stamtąd - tłumaczy Małgorzata Chodyła.

Czytaj: Poznaniacy są poruszeni śmiercią słonicy Lindy. "Serce mi pęka"

Kinga, na co dzień jest przewodniczką stada w poznańskiej słoniarni. To ona ma dar godzenia pokłóconych słoni. - Chociaż jest najmniejsza ze wszystkich, jest rozważna i opanowana, gdy w słoniarni dzieje się coś nowego to też ona idzie na pierwszy ogień, torując drogę reszcie stada - mówi Chodyła.

ZOBACZ: Poznań. Zakończyła się SEKCJA zwłok słonicy Lindy! "Odcięta trąba, język i wargi..." Wiemy, co z CZASZKĄ!

Tego feralnego dnia, gdy Linda źle się poczuła, Kinga od razu wyczuła napięcie. Potem obserwowała całą akcję. Z godziny na godzinę było coraz gorzej. Słonica Kinga jakby przeczuwała, co może się wydarzyć - chciała się dostać jak najbliżej Lindy. - W pewnym momencie Kinga zaczęła wchodzić na bramę, chciała ratować Lindę - opowiada Chodyła.  U słoni to NORMALNE! Słonie odczuwają empatię, wykazują ogromną troskę, pocieszają swoich zestresowanych kolegów głosem i dotykiem. Pod tym kątek gatunek ten przebadał Josh Plotnik z Uniwersytetu Cambridge - a wnioski, które z badań wyciągnął pokazują, jak serdecznymi, lojalnymi i przyjacielskimi stworzeniami są właśnie słonie. Gdy jeden słoń cierpi, jest mu źle - jego towarzysze podchodzą do niego, dotykają go, głaszczą trąbami, a nawet wsadzają im trąby do pyska. Dla nich to znak – „nie jesteś sam”! Słonie pomagają też sobie nawzajem w najtrudniejszych momentach, martwią się o siebie i stresują śmiercią członka stada. 

Po śmierci Lindy, Kinga, przewodniczka stada nadal cierpi. - Nie chce wejść do boksu, nie śpi, stresuje się - mówi Chodyła. 

We wrocławskim zoo urodziło się małe gwanako

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki