Druh Łukasz Stucki odszedł nagle, po kilkudniowym pobycie w szpitalu. Był on strażakiem OSP w Czempiniu, ale także ratownikiem medycznym. Prawdopodobnie powikłania pocovidowe spowodowały jego śmierć. Tym samym społeczność strażacka pogrążyła się w żałobie.
- Łukasz był bardzo dobrym człowiekiem, strażakiem z krwi i kości. Kochał to - mówią jego znajomi.
Media społecznościowe zalało morze łez. Mieszkańcy Czempinia oraz okolicznych miejscowości są w szoku i wysyłają wyrazy współczucia dla bliskich i rodziny druha Łukasza.
- Są ludzie, których anioł śmierci przytula zdecydowanie za wcześnie - napisała pani Magdalena.
Takich smutnych komentarzy jest o wiele więcej. Wiadomo już, że pogrzeb 26-letniego strażaka odbędzie się w sobotę (17 kwietnia) o godz. 14:00. Msza święta odbędzie się w kościele parafialnym w Czempiniu, a następnie uroczystości przeniosą się na lokalny cmentarz.