Informację o znalezieniu śniętych ryb w Jeziorze Niepruszewskim Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego otrzymało w nocy z soboty na niedzielę, od wędkarzy z powiatu poznańskiego. Z jeziora pobrano próbki wody do badań. W niedzielę (21 sierpnia) na miejscu pojawili się także m.in. starosta poznański, wójt Dopiewa i burmistrz Buku, przedstawiciele OSP, kół wędkarskich i służb ratowniczych. Informacje o sytuacji w Jeziorze Niepruszewskim zostały przekazane także do Wód Polskich oraz sanepidu i służb weterynaryjnych. W poniedziałek (22 sierpnia) starosta poznański Jan Grabkowski zwołał nadzwyczajne posiedzenie zespołu kryzysowego, na którym omówiono bieżącą sytuację. Po posiedzeniu poinformowano, że jeszcze w poniedziałek od rana prowadzone było dalsze wyławianie martwych ryb. Jednocześnie strażacy wraz z wędkarzami przy użyciu specjalnych pomp będą dotleniali jezioro. - Według szacunków strażaków z Buku, wyłowiono około 400 kilogramów śniętych ryb, a odłowiono 200 kilogramów żywych – zaznaczył w poniedziałek starosta poznański. - Ze swej strony deklarujemy pomoc w doposażeniu strażaków, którzy prowadzą akcję – dodał.
CZYTAJ: Śnięte ryby w Jeziorze Średzkim! Są wstępne wyniki badań
„Nadal apelujemy, aby osoby, które w najbliższych dniach planują pojawić się nad Jeziorem Niepruszewskim, w pierwszej kolejności śledziły komunikaty urzędów gmin na stronach internetowych, które dotyczyć będą zasad przebywania i korzystania z jeziora” – zaznaczył starosta.
Zdaniem Leszka Kurka, Wielkopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Poznaniu wstępne wyniki badań wskazują na przyduchę. Jak wskazał, „na bardziej szczegółowe dane trzeba będzie jeszcze poczekać. W minionym czasie odebraliśmy kilkanaście zgłoszeń o śniętych rybach pływających w jeziorach w regionie”.
Strażaków, którzy od niedzieli pracują przy odławianiu ryb i napowietrzaniu wody od samego początku wspierają samorządy: Buku i Dopiewa. Samorządowcy - burmistrz Buku Paweł Adam i wójt Dopiewa Paweł Przepióra - nie wykluczają uruchomienia stałego monitoringu terenu, dzięki czemu systematycznie pobierane będą próbki wody do badań. - Chcemy znać wszystkie szczegóły na temat tego, co było przyczyną takiej katastrofy, by móc rozpocząć konkretne działania naprawcze – zaznaczył Paweł Adam, burmistrz Buku.