Osoby, które wzięły udział w akcji „Spływaj żmieciu, tej” miały do posprzątania tereny po obu brzegach rzeki - od cypla, gdzie latem działała przystań rzeczna do plaży miejskiej na Ratajach.
- Chcieliśmy w ten sposób uświadomić mieszkańcom, że ich przebywanie nad Wartą pozostawia ślad., jednak patrząc pozytywnie, to śmieci jest mniej niż w ubiegłym roku - ocenia Piotr Wiśniewski z Urzędu Miasta, który również zaangażował się w sprzątanie.
Prezydent Jacek Jaśkowiak wskazywał, że najwięcej odpadów stanowią pety i kapsle od butelek, ale przyznał, że mimo większego zainteresowania Wartą wśród mieszkańców, wcale tych śmieci nie jest tak dużo.
- Najważniejsze byśmy wyrzucali śmieci do pojemników, a służby regularnie opróżniały i wywoziły te kubły. Ważne jest też to, że jak ktoś widzi jakiś śmieć czy to butelkę, czy coś innego, niech schyli się i wyrzuci do kosza, to jest bardzo ważne - mówi Jaśkowiak.
Akcja „Spływaj śmieciu, tej” trwała dwie godziny. Po zakończeniu na uczestników czekała ciepła grochówka i kiełbasa z grilla. Dla osób, które zebrały najwięcej worków czekały trzy tablety, które ufundowało miasto.