Do nietypowego zdarzenia w Siedlcu doszło w piątek (23 października) około godz. 19:00. Dyżurny policji w Wolsztynie otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym, do którego doszło na ul. Wolsztyńskiej. Na miejsce skierowani zostali policjanci Wydziału Ruchu Drogowego.
- Mundurowi ustalili, że w zdarzeniu brali udział kierujący Land Roverem 56-letni mieszkaniec gminy Siedlec i poruszający się Toyotą Auris 76-letni wolsztynianin - wyjaśniają policjanci.
Mundurowi ustalili, że zaczątkiem sytuacji, w wyniku której doszło do kolizji było niesygnalizowane, zdaniem kierowcy Land Rovera, omijanie zaparkowanego częściowo na jezdni innego pojazdu przez kierującego Toyotą.
- Poirytowany tym kierowca Land Rovera przyspieszył, wyprzedził Toyotę, a następnie zatrzymał się w sposób wymuszający zatrzymanie Toyoty. Pomiędzy mężczyznami doszło do scysji. Po krótkiej wymianie zdań kierowca Land Rovera odszedł w kierunku swojego auta, a otwierając jego drzwi uderzył w omijającą go Toyotę. W następstwie oba auta zostały uszkodzone - dodają funkcjonariusze.
Policjanci na podstawie relacji uczestników oraz powstałych uszkodzeń pojazdów ocenili, że winę za spowodowanie kolizji ponosi kierowca Land Rovera. To jednak nie zakończyło sprawy. Okazało się, że kierowca tego pojazdu był pijany. Badanie wykazało, że ma 0,16 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu.
Sprawa swój finał znajdzie w sądzie. 56-latek odpowie za spowodowanie kolizji oraz jazdę pod wpływem alkoholu. Mężczyźnie grozi kara grzywny do 5000 zł oraz utrata prawa jazdy na okres od 6 miesięcy do 3 lat.
Polecany artykuł: